Farbujesz włosy w domu, ale nie jesteś zadowolona z efektów? Sprawdź, czy nie popełniasz tych 6 błędów.
Myjesz włosy tuż przed
Tuż przed koloryzacją nie należy myć włosów. Najlepiej zrobić to 1-2 dni przed, by utworzył się na nich naturalny, ochronny filtr. Cienka warstwa sebum na powierzchni włosów zabezpieczy je przed silnym działaniem mieszanek koloryzujących. Dodatkowo, ochroni ona skórę głowy przed podrażnieniami i suchością. Przez ten czas, nie stosuj mocnych stylizatorów, olejów i silikonów, które utrudniają wnikanie pigmentu z farby. Włosy przed koloryzacją nie mogą być brudne i tłuste.
Nie robisz próby uczuleniowej
Zawsze czytaj ulotkę i wykonuj próby uczuleniowe, zanim weźmiesz się za domowe farbowanie. Próba uczuleniowa polega na nałożeniu odrobiny farby na jedno z wybranych miejsc na ciele: zgięcie łokcia, za uchem, na szyi, pod linią włosów. Odczekaj 15 minut po nałożeniu preparatu. Jeśli czujesz swędzenie, pieczenie czy jakikolwiek dyskomfort oznacza to, że kosmetyk cię uczula lub podrażnia. Nie oznacza to jednak, że każda farba musi Cię uczulać. Pamiętaj, aby wykonywać próbę uczuleniową przed każdą koloryzacją – nawet tą samą farbą co zawsze – niektóre reakcje alergiczne uaktywniają się dopiero na pewnym etapie życia.
Nie zabezpieczasz skóry
Trudne do zmycia plamy z farby to częsty przypadek. Zafarbowana linia czoła zdecydowanie niszczy efekt końcowy koloryzacji. Aby uniknąć nieestetycznych zabrudzeń, sięgnij po zwykłą wazelinę kosmetyczną lub tłusty krem. Cienką warstwą zabezpiecz linię czoła, szyję i uszy. Możesz także wybrać specjalistyczne kosmetyki fryzjerskie, które chronią przed zafarbowaniem skóry. Spotkasz je w postaci kremów lub maści. Koniecznie pamiętaj o rękawiczkach ochronnych podczas koloryzacji!
Farbujesz zniszczone włosy
Każda koloryzacja mniej lub bardziej niszczy włosy, w zależności od użytych preparatów. Częsta i radykalna koloryzacja lub rozjaśnianie może doprowadzić do nieodwracalnych zniszczeń. Efektem tego będą przesuszone, rzadkie i łamliwe włosy, nadające się wyłącznie do ścięcia. Farbowanie zniszczonych kosmyków to ryzyko, którego nie warto podejmować. Gdy Twoje włosy tracą kondycję, daj im “odpocząć” od farb i rozjaśniaczy. W tym czasie zafunduj im głęboką regenerację: maski, odżywki, oleje. Pamiętaj, koloryzacja nie jest sposobem na odżywienie włosów!
Owijasz zafarbowane włosy folią
Aby kosmetyk wniknął wgłąb włosa i zmienił odcień pigmentu, niezbędny jest dostęp tlenu. NIE owijaj włosów folią, reklamówką czy aluminium! Wbrew powszechnie utartym mniemaniom, nie przyspieszy to koloryzacji. Podczas koloryzacji włosy muszą “oddychać”. Zawinięte w folię mogą się przegrzać, lub co gorsza “spalić”. Jeśli zależy Ci na odpowiedniej termoizolacji włosów, sięgnij po profesjonalną folię fryzjerską lub delikatne paski z pianki do farbowania, które ułatwią Ci zabieg w domowych warunkach.
Niedokładnie nakładasz produkt
Szkoda Ci czasu na nakładanie farby pasmo po paśmie? Nie dziw się, że efekt końcowy nie jest zadowalający. Przed koloryzacją dokładnie rozczesz włosy i podziel na sekcję – fryzjerzy najczęściej wydzielają 4 sekcje: 2 górne i 2 dolne. Przygotuj miseczkę, pędzelek do farbowania i grzebień. Nakładaj farbę zaczynając od nasady (ruchem od góry do dołu) – pasmo po paśmie. Wydzielają około 2-centymetrowe pasemka. Na samym końcu wmasuj farbę dłońmi (w rękawiczkach!), aby dokładnie ją rozprowadzić.
Farbę pozostaw na głowie tak długo, jak zaleca producent.